środa, 21 września 2016

COLIN CLARK I JEGO TYDZIEŃ Z MARILYN MONROE

Sen, cud czy magia kina, której uległ Colin Clark w "Mój tydzień z Marilyn".

Colin Clark, "Mój tydzień z Marilyn", Wydawnictwo Znak, Kraków 2012.

LITERATURA

Marilyn Monroe i Colin Clark



W 2012 roku, a zatem w tym samym, w którym odbyła się w Polsce premiera filmu "My week with Marilyn" w reż. S. Curtisa, Wydawnictwo Znak oddało w ręce czytelników książkę Colina Clarka "Mój tydzień z Marilyn" w przekładzie Matyldy Biernackiej. Dopiero po wielu latach jej autor zdecydował się odkryć przed światem to, co na zawsze połączyło go z ikoną światowego kina - Marilyn Monroe. 

Historia opowiedziana przez Colina Clarka pozwala czytelnikowi na 187 stronach książki poznać intensywność emocji, które mówią o Marilyn Monroe więcej niż niejedna biografia artystki. Filmowy "chłopak na posyłki" i późniejszy pisarz, dokumentalista Colin Clark stał się bratnią duszą dla załamanej, zagubionej w rzeczywistym świecie Marilyn Monroe. Na kartach książki odkrywane są przed nami chwile egzystencjalnego cierpienia aktorki, ale i - momenty niekłamanej, młodzieńczej radości, z którą Marilyn kontempluje codzienność, zmieniające się pory dnia, otoczenie, w którym przebywa. W tych przebłyskach chwil jest SOBĄ - Normą Jean Baker, a nie NIĄ - Marilyn Monroe.

Wspomnienia Colina Clarka w żaden sposób nie wyśmiewają, nie szkalują, ani też - nie próbują przypiąć jakiejkolwiek etykiety legendzie kina. W tych wspomnieniach Marilyn Monroe stała się kobietą, w historii której może się odnaleźć każda z nas, o czym pisała Małgorzata Domagalik  w swoim artykule zamieszczonym na łamach "Pani". Dlaczego nie mielibyśmy uwierzyć w prawdziwość owego przekazu? Czemu ten rodzaj charakterystyki postaci MM miałby nosić znamiona iluzji?

Odpowiedź na powyższe wątpliwości kryje się zapewne w faktach, dotyczących samego postrzegania ikony popkultury. Nikt bowiem, do czasu ukazania się książki "Fragmenty. Wiersze, zapiski intymne, listy" ( Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011) nie analizował zachowań aktorki z poziomu wrażliwości czy nadwrażliwości postrzegania świata (prócz psychologów, psychoanalityków, psychiatrów), jaką nosiła w sobie. Tłumaczenie jej poczynań ograniczało się raczej do kapryśnej natury, chimerycznych zachcianek kobiety, będącej wieczną "zabawką" w męskim świecie. "Powinna Pani podziwiać widoki"- mówi Colin. "To ja jestem widokiem" - odpowiada Marilyn. 

O jakości naszego życia decyduje osobowość człowieka. Ludzie otaczający aktorkę uczynili wszystko, by zmienić jej wizerunek na potrzeby zarabiania ogromnych pieniędzy. Jednak, nie udało się im do końca unicestwić prawdziwej MM. Colin Clark pozwolił swojej bohaterce przemówić własnym głosem, cichym, delikatnym, ale słyszalnym i zapadającym w pamięci czytelnika. Być może właśnie dlatego tak trudno dać wiarę wydarzeniom, które stały się kanwą całej opowieści? Jak napisał Jacek Ponikiewski w książce: "Mentalny kod DNA. Psychoterapia praniczna i joga informacji DNA: "Ludzki umysł jest jak lustro: nie wybiera przedmiotów, które odbija, obejmuje wszystko."


Marilyn Monroe i Colin Clark


Po przeczytaniu książki Colina Clarka "Mój tydzień z Marilyn", każdy z Was sam znajdzie odpowiedź na to pytanie. Już na wstępie - własną - daje nam autor:
"Całe życie pisałem pamiętniki, ale to nie jest jeden z nich. To bajka, interludium, wydarzenie poza czasem i przestrzenią, które jednakowoż naprawdę miało miejsce. Właściwie czemu nie? Wierzę w magię. Moje życie, podobnie, jak większości ludzi, jest serią małych cudów - dziennych zbiegów okoliczności, które wypływają z niedających się kontrolować impulsów i dają początek niezrozumiałym marzeniom. Wiele czasu spędzamy, udając, że jesteśmy zwyczajni, ale wbrew pozorom każdy z nas wie, że jest wyjątkowy.
 Ta książka ma opisać cud - parę dni z mojego życia, w czasie których sen się ziścił, a moją jedyną zasługą było to, że nie zamknąłem oczu".
Jeśli i Wy będziecie mieć oczy szeroko otwarte w czasie lektury książki Colina Clarka, przeżyjecie sen, z którego trudno się wybudzić.

Colin Clark, "Mój tydzień z Marilyn", Wydawnictwo Znak, Kraków 2012.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz