piątek, 2 września 2016

Joe Dassin

Joe Dassin poetyka francuskiej piosenki 


MUZYKA

fotografia  czarno biała

Paryskie życie





Jestem sentymentalna, nie tylko w życiu codziennym, ale także - w wyborach muzyki, jakiej słucham.Na początku lat 80-tych miałam niewiele, bo 7 lat. Wówczas zobaczyłam i usłyszałam po raz pierwszy, Joe Dassin, który wraz z Marylą Rodowicz nagrał program muzyczny dla Polskiej Telewizji (wtedy do wyboru były tylko dwa programy). Mimo że, Joe Dassin był Amerykaninem, to ja słuchając go, myślę, iż jest uosobieniem poetyki francuskiej piosenki
I choć wówczas sława Joe Dassin nieco przygasła, to jego występ w Polsce był naprawdę wielkim wydarzeniem kulturalnym. Moje kolejne wspomnienia z tym artystą wiążą się z emitowanym przez program pierwszy Koncertem Życzeń, a także z radiową Jedynką, gdzie można było usłyszeć bieżące największe przeboje, a i te - nieco pokryte kurzem czasu. W czasie wakacji wraz z moją siostrą nagrywałyśmy na magnetofon szpulowy (młodzi ludzie mogą zastanawiać się, co to takiego), w podarunku dla rodziców wracających z pracy takie piosenki jak: ''Kawiarenki" Ireny Jarockiej, "Tyle słońca w całym mieście" Anny Jantar, utwory zespołu Bony M, Charlesa Aznavoura i Joe Dassin. 
Gdy myślę o tym francuskim piosenkarzu, widzę za każdym razem wysokiego mężczyznę w białym garniturze, w spodniach "dzwonach" i kwiatem wpiętym do butonierki marynarki. Ciemne kręcone włosy, charakterystyczne rysy twarzy, zdradzają jego żydowskie pochodzenie. Mimo że, Joe Dassin był Amerykaninem, to jego drugą ojczyzną stała się Francja. Władał biegle angielskim, niemieckim i francuskim. Dlatego często nagrywał wersje swoich francuskich piosenek w innych językach. Do dzisiaj można kupić wydania jego płyt (obecnie sprzedawanych jako CD, a nie analogowe), na których Joe Dassin śpiewa po niemiecku swoje największe przeboje. Dla mnie jednak Joe Dassin to przede wszystkim poetyka znamienna dla francuskiej piosenki.
Głębokim, aksamitnym,  gładkim głosem, lekko, jakby bez wysiłku, śpiewa po francusku piosenki, które od pierwszych dźwięków wywołują dreszcz emocji.  Do dziś pamiętam jego najsłynniejsze przeboje: "Les Champs-Elysées", "L'Amerique", "Cécilia", "La fleur aux dents" i "L'équipe de Jojo", w końcu ''Et si tu n'existais pas", "Salut", "Ça va pas changer le monde", "Le jardin du Luxembourg" czy "À toi''.
Mam oczywiście swój ulubiony utwór muzyczny Joe Dassin i pewnie nie będę odkrywcza (a już na pewno - jedyna ), jeśli powiem, że jest nim ''Et si tu n'existais pas" ("Jeśli Ty byś nie istniała..."). Historia piosenki związana jest z kobietą Christine Delvaux, nową miłością Joe Dassina po rozstaniu z pierwszą żoną Maryse Massiera. Szaleńczo zakochany piosenkarz, dla którego nową muzą jest Christine, tworzy w tym czasie najbardziej przejmujące utwory (m.in. "Ma musique", "A Toi", "Et l’amour s’en va", czy "Ça va pas changer le monde…"), wśród których jest właśnie  "Et si tu n'existais pas".
 Joe Dassin, syn reżysera filmowego i skrzypaczki był fenomenem muzycznym lat 60. i 70. XX wieku, choć nie posiadał kierunkowego wykształcenia ( Był etnologiem z tytułem doktora). Zmarł nagle na atak serca, 20 sierpnia 1980 roku. Jednak jego piosenki słuchane są po dziś dzień, wzruszając i bawiąc całe pokolenia. Nie tracą nic ze swej poetyki, nastrojowości, melodyjności. Potrafią sprawić, że czas zaczyna płynąć nieco wolniej, nagle odnajdują nas wspomnienia i doznania dawno zapomniane. Choćby dla jednej takiej chwili warto sięgnąć po płytę Joe Dassin. Można ją nabyć w sklepach EMPiK, Media Markt czy Saturn (premiera płyty 2006 r.) za niecałe 20 zł (znajduje się na niej aż 20 piosenek)!

Joe Dassin, Le Meilleur De Joe Dassin,1965 rok.

2 komentarze:

  1. Też pamiętam Joe Dassin z Marylą Rodowicz!! Boszzz... jakie to zrobiło wrażenie na dziewczynce jaką wtedy byłam!! I jeszcze ABBA w Studio 2.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, to są obrazy, które pozostają żywe do dzisiaj w pamięci:) Jakież one niosły ze sobą przeżycia, jaki ładunek emocji... . Darzę wielkim szacunkiem te wspomnienia i uśmiecham się do nich w myślach. Dziękuję za wspólne chwile w wirydarzach pamięci. Pozdrawiam serdecznie!!!

      Usuń