sobota, 19 listopada 2016

CAMERIMAGE 2016 DOBIEGŁ KOŃCA.

ZŁOTE, SREBRNE I BRĄZOWE ŻABY ROZDANE.



WYDARZENIE  W  KULTURZE







Bydgoszcz, Festiwal Camerimage 2016






Niezwykle naiwne wydają mi się powszechne dziś tendencje dzielenia Europy na Zachód i Wschód. Europa jest niepodzielna. Europa kultury. (…) Gdzieś na rozstajnych drogach Czasu musi istnieć „Café Europe”… kogo tam nie ma…”.

/Tadeusz Kantor/

Spectrum  słów Tadeusza Kantora może być znacznie większe, nie trzeba go ograniczać do Starego Kontynentu. Swoim zasięgiem obejmuje ono cały międzynarodowy świat kultury. Bowiem  nierzeczywiste, „mentalne miejsce” umożliwiać ma twórczą wymianę myśli – bez barier, granic i czasu. Taką przestrzenią na tydzień stał się CAMERIMAGE 24 INTERNATIONAL FILM FESTIWAL OF THE ART  OF  CINEMATOGRAPHY, który właśnie dobiegł końca. 18 listopada film „Remember” w reż. Atom Egoyana zakończył Konkurs Główny. Po raz ostatni na Sali Głównej Opery Nova rozbrzmiały dźwięki tematu muzycznego z filmu: "Ostatni Mohikanin". Wietrzny, ciepły listopadowy wieczór w Bydgoszczy sprzyjał nastrojowi refleksji nad ruchomymi obrazami, które przewinęły się przed naszymi oczyma, ale i – wyczekiwaniu  na ostateczną ocenę i wybór laureatów.




BYDGOSZCZ, FESTIWAL CAMERIMAGE 2016


Dzisiaj na Galii Zamknięcia zostały rozdane nagrody, słynne „ŻABY”. Przyszedł czas podsumowań, które towarzyszyć nam będą do kolejnego – jubileuszowego, bo 25 FESTIWALU CAMERIMAGE. Moim faworytem od początku był film w reżyserii Gartha Davisa, z niezwykłymi zdjęciami Greiga Frasera - gościem tegorocznego CAMERIMAGE: „Lion. Droga do domu”. I to on otrzymał Złotą Żabę. Kolejne nagrody trafiły do: Bredford Young „Nowy początek” (reż. Denis Villeneuve) – Srebrna Żaba, Anthony Dad Mantle „Snowden” (reż. Oliwier Stone) – Brązowa Żaba. W Konkursie Filmów Polskich zwyciężyła “Ostatnia Rodzina” ze zdjęciami Kacpra Fertacza, reżyseria Jan P. Matuszyński.




LION. DROGA DO DOMU





„Lion. Droga do domu” (angielski tytuł "Lion") to poruszająca historia o dwóch różnych światach, w których życie posiada zupełnie inną wartość. Saroo wychowany na Tasmanii przez australijskie małżeństwo, został adoptowany w wieku 5 lat z hinduskiego sierocińca w Kalkucie, a tym samym uratowany z miejsca, które nie dawało dzieciom  nic prócz traumatycznych przeżyć i dramatu, jaki stworzyli im dorośli. 25-letni Saroo na podstawie mgliście zarejestrowanych wspomnień z dzieciństwa postanawia odnaleźć…drogę do domu, do wioski, w której się wychowywał i pozostawił swoje rodzeństwo oraz matkę. Pierwsze kroki poszukiwań umożliwia Google Earth, ale siłą sprawczą, drogowskazem, który świeci nawet w najgłębszych ciemnościach jest chęć poznania własnych korzeni, samego siebie. Podobnie, jak mały Saroo (Sunny Pawar), także i dorosły (Dev Patel) pokonuje wiele trudności, zmagań z samym sobą, toczy wewnętrzną walkę po to, by dotrzeć do rodzinnego domu, by zobaczyć po 20 latach swoją matkę, brata i siostrę. 

Od pierwszych ujęć film zachwyca zapierającymi dech w piersiach zdjęciami Griega Frasera i grą małego Sunny’ego  Pawar, który wcielił się w postać 5-letniego Saroo Brierleya błąkającego się po ulicach Kalkuty zatłoczonej ludzkimi tragediami. Odwaga chłopca, przemożna chęć przezwyciężenia sytuacji, w jakiej się niespodziewanie znalazł, a nade wszystko naturalność, z jaką Sunny Pawar gra głównego bohatera tej opowieści sprawiły, że film zajął szczególne miejsce wśród obejrzanych po nim przeze mnie, pokazanych w konkursie historii. Film porusza do głębi obrazami i dźwiękami. Muzykę skomponował Dustin O’Halloran – znany z obrazu „Do Szaleństwa” (2011, reż. Drake Doremus). Fortepian, skrzypce i wiolonczela wyznaczają rytm przemierzanych kilometrów,mijanych krajobrazów, przeżytych sytuacji, poznanych osób,w końcu – toczonego wewnętrznego sporu o własne pochodzenie.

Sia - Australijska autorka piosenek i wokalistka przygotowała na potrzeby produkcji utwór "Never Give Up". Producentem  kawałka w hinduskim klimacie, okraszonego egzotycznymi dźwiękami jest Greg Kurstin.



Lion. Droga do domu



W filmie smaki indyjskiej kuchni mieszają się z tragedią życia najbiedniejszych, dla których zjedzenie tradycyjnych potraw przyjmuje postać marzenia, o które codziennie toczą walkę. Siedząc w Sali Głównej Opery Nova po raz kolejny pomyślałam o tym, jak bardzo my Europejczycy nie doceniamy dobrobytu, w jakim obecnie żyjemy, z jaką łatwością potrafimy marnotrawić jedzenie czy też dokonywać codziennych zakupów najbardziej wymyślnych składników ze świata kulinarnego. Wsiadamy do wygodnych aut, pociągów będących najnowszym osiągnięciem technicznym w XXI wieku. Mimo to, często nadal jesteśmy malkontentami, mówiąc, iż nic się nie zmienia wokół nas... .  Tymczasem żyjemy w coraz większym luksusie, który niepomiernie zdaje się dystansować nas od świata bohatera filmu i autora książki Saroo Brierleya. 

Wyświetlany jako pierwszy film w Konkursie Głównym, „Lion. Droga do domu” wspiął się na sam szczyt, stając się laureatem nagrody głównej. Czy można zatem powiedzieć, że historia zatoczyła koło?... Tak, a jednocześnie uzmysłowiła, przypomniała nam, światu, że ta opowieść ma swoją kontynuację po dziś dzień. Zagubione dzieci na ulicach indyjskich miast, pozostawione samym sobie, bez nadziei na poprawę warunków życia, przewożone jak zwierzęta do obskurnych sierocińców, w których na porządku dziennym jest przemoc fizyczna i wykorzystywanie seksualne wciąż czekają na ratunek, by zacząć żyć w godnych warunkach, by  zacząć wszystko od nowa, gdzieś na rozstajnych drogach świata.



POLECAM:
1. Brierley Saroo, "Lion. Droga do domu", Społeczny Instytut Wydawniczy "Znak", Kraków 2016.


„Lion. Droga do domu”, reż. Garth Davis. W kinach od 2 grudnia 2016.


2 komentarze:

  1. Cieszę się,że mogłam uczestniczyć w festiwalu.Już czekam na kolejny rok z Camerimage.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atmosfera Festiwalu jest tak niezwykła, że już tęsknię do przyszłorocznego Camerimage 2017:)Najserdeczniej pozdrawiam.

      Usuń